![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=1920,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/a5-Y4Llk34alWsj51xP.jpg)
HOWTH, IRLANDIA 2022
SESJA KRAJOBRAZOWA /Cuda natury.../
Planuję tę sesję cały tydzień. Z nowym korpusem Canon EOS R, w nowych ustawieniach. Wielogodzinną, ale jeszcze kontrolną, potrzebną na „uczenie” się nowego aparatu, współpracy z nim oraz wzajemne zrozumienie. Między mną , a nim. Bo on wraz z obiektywem, to moje oko , którym patrzę na świat.
Gdzie? HOWTH. Po raz kolejny.
Ale w przypadku Howth, dobra sesja i dobre zdjęcia wymagają spełnienia kilku istotnych warunków... i to bezwzględnie równocześnie.
Dobrej pogody na minimum 8 godzin wędrówki po klifach i szukania dobrych ujęć. Właściwego światła słonecznego padającego pod pożądanym kątem o określonej porze dnia na fotografowane miejsca. I co najważniejsze – maksymalnego odpływu. Tak odpływu – bo morze, czy ocean – odsłania wtedy to - co zazwyczaj ukryte jest przed Twoim wzrokiem. Pozwala na dobre ujęcia i kompozycje, które zazwyczaj nie są możliwe do uzyskania. Bez spełnienia tych wszystkich warunków równocześnie – nie jest to możliwe. Być może zrobisz dobre zdjęcia w innych warunkach. Typowe, standardowe - jakich pełno. Powielane przez wszystkich. Różne kopie tego samego. Ale jak napisałem w pierwszym blogu nie bawi mnie i nie sprawia przyjemności fotografia i kompozycja jaką każdy może zrobić. Trzeba zejść tam, gdzie mało kto dociera i zrobić zdjęcie, które jest prawie niepowtarzalne. Więc maksymalny odpływ jest niezbędny. Aby po spełnieniu tych pierwszych warunków, można było zejść z klifu z góry do jego podstawy – z możliwością przemieszczania się po skalnym wybrzeżu przez kilka godzin. Ale trzeba być uważnym – bo morze tu wróci, zakryje ponownie wszystko i może ci odciąć drogę powrotu. Przypływ to zazwyczaj 1,5 – 4 m, a bywa i kilka metrów więcej... 5 - 8 m. Wody. W pionie. Żartów nie ma. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte i otwarty umysł robiąc zdjęcia, bo traci się poczucie czasu. Jedno lub dwa więcej – już nie wrócisz „suchą nogą”. Jeśli wogóle wrócisz. I możesz stracić sprzęt, na który tak ciężko pracowałeś.
Howth – kraina klifów, skał, surowość i potęga natury.
Sobota , rano, 14 maja... Piękna słoneczna pogoda. Jeszcze raz sprawdzam tabelę pływów. Ok. Około 11-tej będzie najniższy. Pasuje. Muszę więc być tam przed 10-tą ... aby dojść tam gdzie zamierzam. Plecak spakowany wieczorem poprzedniego dnia. Więc w drogę...
Howth przywitał mnie przepiękną słoneczną pogodą. Błękitne niebo, sporadyczne chmury. Ciepło. Jest prawie bezwietrznie... co jest nieco dziwne... Zaczynam schodzić w kierunku Latarni Baily Lighthouse, aby potem zejść krętą ścieżką nad urwiskiem w stronę Sutton. To tam, po drodze jest miejsce mojego dzisiejszego „polowania”. To tam spędzę kilka kolejnych godzin. Po drodze robię pierwsze zdjęcia
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/z6-m6LxLk6Kw9h069nx.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/a10-YNqV8WL6DOhoRNqW.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/a9-m7Vgoxa97nHpGE2N.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/a8-YBgMBWNw60IN5eQ7.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/a7-dOq621GpGWUPzNBz.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/a6-YZ904zRQjDF9423P.jpg)
I nagle przy tej słonecznej pogodzie, bezchmurnym ( prawie ) niebie....nadchodzi mgła. Kłęby gęstej mgły. Od morza. Ze wszystkich stron półwyspu. Czegoś takiego jeszcze tutaj nie widziałem i nie doświadczyłem. Zaczynam się czuć jak statysta w filmie Johna Carpentera „Mgła” z 1980. Klasyka...horroru. Robi się parno, gorąco i wilgotno. Mgła spowija wszystko. Widoczność na kilkanaście - kilkadziesiąt metrów. Koniec sesji? Powrót z niczym? O NIE!!!.
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/z7-dOq6q9w6LzuPxOy9.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/q4-AQEvMwpwpJTZWBEx.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/q5-YNqV8Wrejot8KVzq.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/q3-m2W56JMrPQfLaGNR.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/q2-A1aLjWDr2yc8z6wk.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=191,h=191,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/q1-Y4L6aw3pkwtjwvDy.jpg)
Właśnie teraz zaczyna się najlepsza zabawa. Szybkim krokiem schodzę ścieżką w strone Sutton. Mgła nie dotarła jeszcze wszędzie, pełznie powoli... Po drodze mijam wyłaniających się z niej, nieco zdezorientowanych ludzi. W końcu i mnie dopada, oblepia ciało. Między drzewami i zaroślami parno, gorąco. Na otwartej przestrzeni zaś zimno, Zimne i lepkie „coś” czujesz wszędzie. Docieram na miejsce, schodzę z klifu i.... staję jak wryty...szok. Nie ma morza, nie ma wody. Nie widać, gdzie aktualnie znajduje się linia wodna. Bo tu gdzie powinna być zazwyczaj przy odpływie – nie ma jej. Dokąd wzrok sięga przez mgłę – tylko skały, kamienie, piach... I ostre kontury skał. Krajobraz jak na Marsie. Tylko czerwieni brak. Mgła działa jak dyfuzor światła słonecznego, które oświetla równomiernie wszystko wokół. Idę przed siebie jeszcze kilkadziesiąt metrów i dopiero z mgły wyłania się morze, które cofnęło się aż dotąd...
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/z2-Aq2ykPD423CLg8Ln.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/z3-dWxajo1ZxBTkayq6.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/z4-mP4vob8RvZFxoK6g.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/z5-YanDjo8PN8UKDbgX.jpg)
Dopiero kiedy wrócę i sprawdzę, to okaże się, że to był jeden z największych odpływów w tym roku , które zdarzaja sie może raz w miesiącu, może raz na dwa - o różnej intensywności. Kolejny, zbliżony - ma być w drugiej połowie sierpnia. Zaczynam robić zdjęcia.... Odkrywam miejsca, które widzę po raz pierwszy – a byłem tutaj nie jeden raz.
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s10-A3QKQnP2e7FGL7kb.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s9-mjEkEZQ4n7T7VowJ.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s8-A0xgxkWOyzsaKG6a.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s7-AVL0LnzjeltKVBWB.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s5-YZ909P7zVzt8xx8O.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s4-YyvQvBP1ajCzn4Do.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s3-YNqVq5pgxMfM3gkB.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s2-dWxaxPww8yf52wgn.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s1-m2W5WglJgEhLN7N5.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=232,h=232,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/s12-dJoro76a67Fqgapx.jpg)
Nagle mgła opada, pozostaje tylko jako pas unoszący się kilka metrów nad poziomem wody, jak opary bagienne... A nad nią piękne słońce, które oświetla wszystko, zmieniając kolor skał na żółto – złoty...
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w5-AMqvqrkQl3H3eMkL.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w3-YrDoDPvgPOiGNpjz.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w7-AQEvE0kBG1SLykGM.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w1-m5KxKj9EoxF6v4QV.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w15-mjEkEWjKxQupyoJj.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w13-AE0X0VknNQHpryeJ.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w4-mP4v4DkrljSD4qxw.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w11-A0xgxkJGZWfgp10E.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w9-A85j5aKXv3FjP7W6.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w6-AoPyP05wxXS49OVB.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w10-YX4w48kgMbc8leP4.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w12-ALpwpVkM1eUbNepG.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w14-A0xgxkJo7LUkz7Ka.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=162,h=162,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/w8-m5KxKj9GOXiVEn79.jpg)
Powrót, zrzutka RAW-ów do Lightrooma i wielki uśmiech na twarzy. To jest to. Zapamiętam te zdjęcia, tę sesję i jej atmosferę na lata. I jak pisałem wcześniej, tych zdjęć, takiej sesji - raczej nie można powtórzyć. Bo nie tylko spełniły się równocześnie niezbędne warunki o których wspomniałem, ale doszły kolejne czynniki – jak jeden z największych tego rocznych odpływów, ale także i mgła działajaca jak dyfuzor światła...
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/x3-Y4L6Lao7rZura8e7.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/x4-AQEvEM3102sxQvoR.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/x1-AzG1GnOaVNc6zoz3.jpg)
![](https://assets.zyrosite.com/cdn-cgi/image/format=auto,w=294,h=294,fit=crop/A1al75gQPXSe6OPL/x2-AQEvEM3zeOhjK1ba.jpg)
Podsumowując. Nie, nie jest tak, żę najważniejszy jest dobry obiektyw, a na drugim miejscu dopiero jest korpus. Skłaniam się obecnie do stwierdzenia, że raczej jednak jest odwrotnie. W najlepszym razie to będzie fifty- fifty. Jedno i drugie jest bezwzględnie ważne. Tak, to prawda, że Canon EOS R wyciska 200% możliwości starszego, dobrego obiektywu. Daje mu nowe „życie”, nowe możliwości. Zupełnie nową jakość. A sam korpus daje takie możliwości, że praca z nim jest intuicyjna. W obie strony. Jest pełne wzajemne zrozumienie, co chcę zrobić i jak i co osiągnąć określonym ustawieniem. Robienie zdjęć nigdy wcześniej nie było dla mnie taką przyjemnościa jak teraz.