CZARTOWE POLE

02/05/2023

Majówka. Moja pierwsza po powrocie do Polski... Piękny słoneczny dzień. Trzeba to wykorzystać i trochę odpocząć. Odświeżyć umysł, naładować się dobrą energią i zrobić coś dla ducha... Nie ma nic lepszego niż obcowanie z naturą. I samotna wędrówka z plecakiem, aparatem i obiektywem. Przyszła więc pora na sesję krajobrazową. Taką z prawdziwego zdarzenia.  Świadomą i przemyślaną. Gdzie...? Tam gdzie byłem z moim pierwszym cyfrowym aparatem - Minolta Dimage 7. A było to ... 17 - 18 lat temu... Łezka w oku się kręci :) Czyli wyprawa na Roztocze. Wpierw Czartowe Pole - Rezerwat Przyrody. Przepiękne, niesamowite miejsce - kto nie był... MUSI TAM POJECHAĆ I ZOBACZYĆ.  Będą i Szumy nad Tanwią. I inne miejsca gdzie byłem, ale i gdzie chciałem być już dawno, a nie było mi dotąd dane być... Ale to będą kolejne wyprawy. Nie da się wszystkiego zrobić w jednym dniu. Czyli zaczynamy Powrót do Przeszłości. 

Co zabieram ze sobą w plecaku? Canon EOS R oraz obiektyw szerokokątny Canon EF 16 - 35mm F/2.8 L II USM, Filtry ND 2-64, CPL. No i ciężki stabilny statyw, który można zasadniczo ustawić w dowolny sposób. Bo czeka na mnie wartki potok. kaskady wodne, piasek i kamienie oraz powalone stare omszałe drzewa i konary. A w planie fotografia z długimi czasami naświetlania. Long Time Exposure. Więc nie ma mowy aby cokolwiek mogło drgnąć przy otwartej migawce... Tyle jeśli chodzi o tekst, teraz pora na zdjęcia :)